Translate

niedziela, 7 października 2012

D.Gray-Man Duch z Martel (cz.3) - Spotkanie z Lalą i Guzolem.





Gomen! Wiem, że miałam baaaaardzo długie opóźnienie ale dodaję kolejną część uff...

Życzę miłego czytania! xd



D.Gray-Man Duch z Martel (cz.3) - Spotkanie z Lalą i Guzolem.



W tym samym czasie, kiedy Allen, Kanda i Poszukiwacz Toma byli już prawię na miejscu Agathe i jeden z Poszukiwaczy biegli przez las. Dziewczyna tak szybko biegła, że ledwo doganiał ją Poszukiwacz. Kiedy tak biegli Agathe była zamyślona, że nie zauważyła drzewa przed nią i z siłą wpadła na nie. Gdy poszukiwacz podbiegł do niej spytać się czy jej nic nie jest, Agathe miała zakrwawioną twarz i złamany nos. Kiedy Poszukiwacz chciał ją opatrzyć, więc tylko na chwilę się obrócił aby wziąć opatrunek, a kiedy chciał zatamować krwotok po krwi i złamanym nosie nie było śladu. Dziewczyna trochę oszołomiona wstała i mamrotała pod nosem. Poszukiwacz nie mógł uwierzyć co teraz zobaczył, najpierw dziewczyna miała zakrwawioną twarz a potem nie było nawet kropelki jej krwi. Dziewczyna spytała się czy coś się stało ale ten zaszokowany nie mógł wymówić nawet słowa. Po paru minutach Agathe w biegu rozmawiała z Poszukiwaczem o misji.

-        Więc mamy dotrzeć do jakiego miasta?- spytała zdyszanym głosem Agathe.
-        Do miasta Griver. Tam już czekają na nas inni poszukiwacze.
-        A-A gdzie jest te miasto Griver? *zatrzymuje się*
-        *zatrzymuje się* Około, trzy godziny stąd.
-        Yhym, chcesz odpocząć? Jesteś bardzo zmęczony.
-        Nie chce panience robić kłopotów...
-        Coś ty Pan, sama się zmachałam więc odpocznijmy *siada po turecku*. Chociaż będziesz mógł mi opowiedzieć dokładniej o tej misji.
-        Dobrze, a co by panienka chciała wiedzieć? *kuca*
-        No chce wiedzieć, w którym miejscu znajduje się Innocence. Bo na pewno Akumy już tam idą a chce dokładnie wiedzieć gdzie mam bronić miejsca, w którym się znajduję Innocence.
-        Prawdopodobnie jest w jednym z dzwonów kościoła. Nie mogłem się połączyć z oddziałem więc jeżeli tam dotrzemy będziesz musiała jak najszybciej pokonać wszystkie Akumy. Jeżeli uda mi się wcześniej tam dojść to szybciej dostane sygnał gdzie się znajdują inny poszukiwacze.
-        Oho. Tak w ogóle nazywam się Agathe Mikai miło mi. *podaję dłoń*
-        *uścisk dłoni* Poszukiwacz Kilo Naburo z oddziału Poszukiwaczy. To zaszczyt towarzyszyć ci w tej misji.
-        Oj tam oj tam. *wstaje- rozciąga się* Dobrze to lepiej już chodźmy bo jeszcze się spóźnimy.
-        Dobrze panienko Egzorcystko.


W tym samym Czasie...

-        Nii-san dlaczego nie chcesz wysłać mnie na misje? Pomogłabym Allenowi i Kandzie.- powiedziała nijakim głosem Lenalee.
-        Nie ma mowy jeżeli chcemy go sprawdzić czy ma dobrą kondycje i wytrzymałość to trzeba dać mu szanse. Muszą poradzić sobie sami Lenalee. Poza tym jest tam Kanda więc nic mu się nie stanie. *załamka* Chyba, że on coś mu zrobi. Ale jeżeli chcesz iść na misje to możesz pomóc Agathe.
-        Nie ma mowy żebym jej pomogła! Nie lubię tej białej śliwy, denerwuje mnie!
-        Denerwuje? *szpera w papierach* A co ci ona takiego zrobiła?
-        Nie muszę ci wszystkiego mówić, jeżeli nie chcesz wysłać mnie na misje to będę tu siedziała.
-        Proszę bardzo.
-        No proszę braciszku! Ja chce iść na misje!
-        Nie ma mowy, jak nie masz nic do roboty pomóż mi szukać dokumentacji, w tym burdelu nic nie mogę znaleźć.
-        Nii-san...


Kiedy Lenalee i Komui się kłócili w opuszczonym mieście Martel grupa Poszukiwaczy próbowała złapać Akumy w pułapki.

-        Właśnie tam! Przyciągnij to bliżej i złap!- szepcze poszukiwacz.- Jeszcze! Jeszcze! Dobra dziewczynka, jest dobrze! Mam was!
-        Złapane w barierę!
-        Mam nadzieję, że Egzorcystom powinno wystarczyć czasu na przybycie.
-        Bardzo dobrze, ale czy to wszystkie Akumy?
-        Według naszego wywiadu, tak. Uhgg *upada*
-        Ugh, gdzie jesteś, gdzie?! Ech? C-Co to do cholery jest?! Ghuaaaaaaa!!! Zatrzymajcie ich! Bariera! Ghuaaa!

-        *wyłącza radio* Zespół na zewnątrz, został unicestwiony...
-        I-I co my teraz zrobimy?!
-        Gdybyśmy mogli tylko złapać Akumy w barierę...
-        Nie jest dobrze. Nawet jeśli bylibyśmy liczniejsi od inny jednostek to i tak nie mamy wystarczających środków.
-        Ale to tylko kwestia czasu jak nas znajdą!

-        Guzol...
-        Lala, uciekaj!
-        Nie. Nic mi nie będzie. Zostanę przy tobie Guzol.
-        Nie mam pomysłu jak się stąd wydostać.

-        Za wszelką cenę musimy ochraniać Ducha z Martel. I przetrwać dopóki nie pojawią się egzorcyści!

W tym samym Czasie...

Kanda, Allen i Poszukiwacz Toma szybko biegną w stronę miasta. W tym czasie Kanda odezwał się.

-        Jakieś wiadomości Toma?
-        Brak połączenia.- odparł Toma.
-        Szybciej.- poważnym głosem powiedział Kanda.- Ugh.
-        Dlaczego powietrze jest takie mroźne?- spytał Allen uaktywniając swoje przeklęte lewe oko.
-        Czy widzisz Akumy?
-        Ugh. Moje lewe oko może wykryć ukrytego demona. A dokładnie duszę, której demon używa.
-        Przeklęte oko?- spytał Kanda.
-        Uch?
-        Zanim dotrzemy na miejsce, to coś ci powiem kiełku. Nie mam takich rycerskich pomysłów jak ty. I nawet, jeśli będziesz stał na skraju śmierci to ci nie pomogę jeżeli misja miałaby się przez to nie powieść. Nie myśl sobie, że jesteśmy przyjaciółmi i nie próbuj mnie ochraniać. Ofiary w walce są rzeczą oczywistą.
-        Co za okrutne słowa...
-        Ruszajmy.

-   Ugh, khaa! *wybuch* Ygh... *ładuję broń-strzela*

Akuma powoli podchodząc do przodu wymierzyła w poszukiwacza broń, ten przerażony próbował uciec lecz niestety pociski go trafiły... W miejscu gdzie znajdowała się Lala i Guzol jedna z Akum zbliżała się do ich kryjówki. W tym czasie Egzorcyści i Poszukiwacz dalej biegli.

-        Nadal nie możesz się przebić? Spytał Kanda Tomę.
-        Nie.
-        Dziwne. Zespół Poszukiwaczy posiada generator bariery na tej pozycji. Powinni przeżyć.
-        *wszyscy się zatrzymują* To ten generator, właśnie tam!

W oddali było widać barierę a w niej był Duch z Martel. Akumy próbowały przebić się do nich i zdobyć Innocence.

-        Duch z Martel?- zapytał Kanda.
-        A-A więc Poszukiwacze...- powiedział nie spokojnym głosem Allen.
-        Użyli generatora bariery by ochraniać Ducha. Dopóki nie przybędą egzorcyści... *strzały*
-        Nie...
-        To była najlepsza strategia.- powiedział Kanda.
-        Wprawdzie.
-        *Wszyscy kierują wzrok na wschód* Co to za światło? Nadal są przy życiu! *biegnie*
-        Panie Walker!
-        Zostaw go. Musimy się pośpieszyć. *wyciąga Mugena* Bariera nie wytrzyma długo.

Allen przeskakując przez budynki i biegnąc po nich kierował się do światła które widzieli w oddali.

-        *ciężki oddech- odgłos kapiącej krwi* Ugh, ych? T-to...*spojrzenie* Egzorcysta... *strzały*

Allen niestety nie zdążył uratować poszukiwacza. Kiedy był jeszcze w powietrzu uaktywniło się jego Innocence. Ten głośno krzyknął i w mgnieniu oka pokonał jedną z akum. Jednak zapomniał, że są jeszcze dwie inne i o mało co nie został trafiony. Chowając się za ścianę Allen cicho czekał na jednego z demonów.

-        Głupiec! Przypuścił atak bez żadnego pomysłu na strategię.- powiedział Kanda kucając i przed siebie kierując miecz.- Ruszajmy, Mugen! Nakreślanie!

Powoli przesuwając dwa palce na mieczu uaktywniał Innocence.

-        Aktywacja Innocence!

Kanda  pobiegł w stronę Allena gdzie on atakował akumę. Ten kiedy skoczył z budynku użył swojej techniki.

-        Technika Iluzji: Zwiastun Nieszczęścia! Bestie z zaświatów!

Ta iluzja pomogła Allenowi pokonać Akumę. Kanda kiedy stał już na twardym gruncie schował Mugena z powrotem. Stał on koło bariery a przed nią leżał półżywy poszukiwacz.

-        *kuca* Jaki jest kod dezaktywujący barierę?- zapytał Kanda.
-        Przybyłeś po nas egzorcysto?
-        Odpowiedź mi prędko jeśli nie chcesz, aby twoja śmierć była daremna.
-        Mam taką nadzieję. Mam nadzieję...

Po chwili...

-        Dziękuję ci, egzorcysto. *umiera*

-        Przybyłeś, aby nas uratować?- Spytała Lala Kandę.
-        Więc to jest Duch z Martel.- podaję dłoń do Lali a ona to odwzajemniła.

W tym czasie kiedy Timcanpy latał, nagle zobaczył, że pod nim jest Akuma i mierzy w jego stronę. Ten uciekając przed pociskami pomógł Allenowi go dopaść. Allen przebijając ścianę lewą ręką, chciał zaatakować akumę lecz ta była szybsza i wystrzeliła w niego pocisk. Strzał był tak silny, że chłopaka odrzuciło na ponad 50 metrów.

-        *duszy* Jest zbyt silny!
Po chwili zauważa, że postać demona i jego duszy zmienia się ten zaszokowany patrzy co się dzieję. Z tamtej postaci akumy coś chciało się przebić.

-        Uhaaa... Jestem Akumą!
-        Ghaa, przemówiło!
-        Zatem myślę, że jestem Akumą! Bardzo ci dziękuję za uwolnienie mnie. Huhu hu Haha ha ! Ewoluowałem!







Akuma  Poziomu ][ !!! Czy Allen zdoła ją powstrzymać? Czy Agathe dojdzie do miasta Griver? I czy Lenalee da spokój Komuiemu?

To wszystko będzie w następnej części D.Gray-Mana New Life!


D.Gray-Man- Kopiująca Akuma.


Już wkrótce! :)


I mały plusik od Road :D 




Pozdrawia Grupa D.Gray-Man New Life! :3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz